Post po dłuższej przerwie, ale jak widzicie nie poddaje się i staram się pisać, pisać i jeszcze raz pisać.Czas wakacji to dla mnie ostry zapiernicz w pracy. Oczywiście jestem studentem więc w czasie wolnego liczy się by zarobić jak najwięcej,ponieważ studiując dziennie ciężko o prace :(
Postanowiłam, więc wyjechać za granicę by tam podszlifować język niemiecki jak i angielski.
Po raz kolejny wyjechałam do Saarlouis (mała ciekawostka kiedyś to miasto należało do Francuzów) . Czemu tam pojechałam, głównym powodem są pieniążki, już kiedyś umieściłam tutaj post jakie zalety niesie za sobą praca za granicą, także możecie prześledzić wpisy i zobaczyć co i jak :DPowiem Wam, że strasznie mi głupio, ponieważ będąc w Niemczech komunikowałam się za pomocą języka angielskiego, który i tak nie jest rewelacyjny :D Uwierzcie, mój mózg jest strasznie oporny do nauki języków, ale próbuje dalej ( w końcu chcę mówić płynnie zarówno w języku angieslkim jak niemieckim) . Oczywiście przez kontakt w pracy z ludzmi szybko łapałam nowe słówka i osłuchałam się z językiem niemieckim , więc nie było aż tak zle :D
Praca bardzo mi się podobała, zapoznałam wielu ciekawych i sympatycznych ludzi, zarobiłam pieniążki i mogłam podszkolić angielski i osłuchać się z niemieckim :D
Dzięki pomocy mojej wspaniałej rodzinki nie musiałam wydawać na wynajem mieszkania, czy martwić się o inne rzeczy. Z tego miejsca przesyłam PODZIĘKOWANIA I SERDECZNE POZDROWIENIA :*
Przesyłam Wam zdjęcia i do juterka łobuziaki :D



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz