Cześć łobuzy !
Dzisiejszy dzień
był troszkę zakręcony , wiadomo jak każdy poniedziałek , trochę zajęć na
uczelni, troszeczkę załatwiania. Hmm chociaż pogoda nie jest za ciekawa w 3
city to i tak postanowiłam, że wykorzystam ten dzień jak najlepiej , bez
marudzenia w końcu trzeba żyć na „smilu”.Dzisiaj mimo pobudki o 6.30 postanowiłam nieco osłodzić
sobie dzień pysznym koktajlem owocowym. Pss zdradzę Wam jego recepturę, jest
naprawdę prosta . Koktajl idealny na drogę do uczelni, pracy czy po prostu na szybką
przekąskę.
Składniki koktajlu:
·
jabłko,
·
łyżkę jogurtu naturalnego,
·
pół szklanki maślanki truskawkowej,
·
garstkę orzechów ( według uznania, ja użyłam
włoskich)
Wykonanie: wszystkie składniki zblendować, Smacznego! :)
Jeśli mowa o gotowaniu
to mogę powiedzieć, że totalnie eksperymentuje w mojej kuchni i zarówno lubię
tradycyjny schabowy babuni i pyszny rosołek mamy ,to także lubię nieco
zaszaleć. Moja przygoda z gotowanie zaczęła się późno , gdy miałam 18 lat, ale
potem sami wiecie lata lecą, praca, studia , przeprowadzka z rodzinnego domku i
trzeba sobie radzić.
Gotuję w akademiku, także warunki nie są bardzo
dobre, czasem zdarza się taki nieporządek w kuchni, że posprzątanie zajmuję
troszkę czasu…
Wracając do gotowania, mamy jesień i sezon na dynię, więc
polecam przepyszną zupę krem z dyni !
Składniki na zupkę:
·
Dynia ,
· 3 ziemniaki,
·
Ząbek czosku,
·
Cebula,
·
Olej,
·
Kurkuma,
·
Curry,
·
Sól,
·
Pieprz,
·
Kostka rosołowa
Sposób przygotowania:
Do garnka wlewamy oliwę, później dodajemy pokrojona w kostkę
cebule i czosnek.
Gdy cebula się zeszkli dodajemy pokrojoną w kostkę: dynie,
marchew i ziemniaki.
Następnie wszystko zalewamy wodą, dodajemy przyprawy (
kostkę rosołową, sól, pieprz, kurkumę, curry) Gotujemy do miękkości warzywka , a
potem całą zupkę blendujemy.
Można dodać łyżkę śmietany i do dekoracji listki świeżej
bazylii.
Osobiście ja robie także domowe grzanki i dodaje do zupki. (
wystarczy pokroić pieczywo w kostkę i podpiec na patelni z dodatkiem oliwy ).
Smacznego! :)
Dzisiaj troszkę o gotowaniu, ale chciałam Was trochę zarazić
w ten szaro bur dzionek, choćby i do gotowania.
Oczywiście nie samym jedzeniem człowiek żyje , dlatego
podrzucam Wam genialna polską komedię Tadusza Chielewskiego
„ Nie lubię poniedziałku” ( 1971r.) ubaw po pachy gwarantowany !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz